Jeden z najlepszych tortów jakie robiłam. Dla tych którzy nie lubią zbyt słodkich rzeczy może nie wydawać się taki dobry, ale miłośnicy słodkości będą w siódmym niebie. Oczywiście także wszyscy którzy kochają chałwę. Przepis pochodzi z magazynu moje gotowanie z małymi zmianami.
Składniki:
Ciasto:
5 jajek
3/4 szkl cukru
1/2 szkl mąki pszennej
1/4 szkl mąki ziemniaczanej
1/4 szkl kakao
100 ml amaretto
100 ml mocnej herbaty
szklanka konfitury dowolnej ( ja użyłam z pigwy) + łyżka kakao
Masa:
25 dag masła
2 jajka
2/3 szkl drobnego cukru
2 łyżki amaretto
35 dag pokruszonej chałwy dowolnej
Wierzch:
1/3 szkl posiekanych i podprażonych orzechów laskowych
kawałek pokruszonej chałwy
Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec stopniowo dodajemy cukier i dalej ubijając po 1 żółtku. Mąki i kakao mieszamy ze sobą i przesiewamy. Dodajemy porcjami do ciasta. Mieszamy delikatnie za pomocą łyżki. NIE MIKSEREM ! Masę wylewamy do tortownicy o średnicy 22 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 30 minut w 180 stopniach. Studzimy i kroimy na 3 blaty. Przygotowujemy masę. Masło ucieramy na puszystą masę. Do oddzielnej miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Ubijamy na parze mikserem do podwojenia objętości. Masa ma być gęsta, jasna i puszysta. Ubite jajka dodajemy małymi porcjami do masła, cały czas ubijając. Wlewamy amaretto, dodajemy chałwę i mieszamy. Masę schładzamy min 30 minut. Pierwszy blat nasączamy 1/3 ponczu z likieru i herbaty. Smarujemy masą z chałwy i przykrywamy następnym blatem. Znów nasączamy i smarujemy blat konfiturą , posypujemy kakao. Przykrywamy kolejnym blatem, nasączamy. Wierzch i boki przykrywamy resztą masy chałwowej. Na wierzchu rozsypujemy podprażone orzechy i pokruszoną chałwę. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Smacznego !
Jedna odpowiedź
Mmm, pycha! Smakowicie się zapowiada:)