Bez makowca nie może być Bożego Narodzenie – tradycyjne ciasto, które zresztą uwielbiam. Ten makowiec jest najlepszy z tych które dotąd próbowałam. Inspiracja.
Składniki: (3 strucle)
Ciasto:
3 szkl mąki pszennej
180 ml letniego mleka
150 g roztopionego i przestudzonego masła
6 żółtek
45 g świeżych drożdży(na zaczyn:4 łyżki cukru, 1 szkl mleka, 6 kopiastych łyżek mąki)
6 łyżek cukru
1/2 łyżeczki soli
1,5 łyżeczki spirytusu
ziarenka z 1 laski wanilii
Masa Makowa:
500 g maku
170 g brązowego cukru
100 g rodzynek
50 g posiekanych orzechów włoskich
1/2 szkl kandyzowanej skórki pomarańczowej
3 łyżki miodu
2 łyżeczki ekstraktu z migdałów
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka masła
6 białek
Na początku przygotowujemy zaczyn. Drożdże rozcieramy w miseczce z cukrem, aż będą płynne. Dodajemy letnie mleko, mieszamy. Dodajemy przesianą mąkę i dokładnie mieszamy. Pozostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu na 20 minut.
Do zaczynu dodajemy resztę składników na ciasto oprócz masła. Wyrabiamy ciasto i dopiero na koniec dajemy masło. Ponownie wyrabiamy i gotowe ciasto formujemy w kulę. Miskę smarujemy lekko olejem i wkładamy w nią ciasto, nakrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5 h do wyrośnięcia.
Przygotowujemy masę. Mak zalewamy wrzątkiem – tak y przykryć całą powierzchnię. Odstawiamy do wystygnięcia, odsączamy z nadmiaru wody i mielimy 2 krotnie przez maszynkę. Do maku dodajemy pozostałe składniki. Z białek ubijamy sztywną pianę i delikatnie mieszamy z masa makową.
Ciasto drożdżowe dzielimy na 3 części, każdą część wałkujemy na prostokąt o grubości 3 mm ,nakładamy masę makową, pozostawiając z każdej strony 2 – centymetrowy margines. Zwijamy jak roladę, podkładając końce makowca pod spód. Makowce zawinąć w papier do pieczenia tak by zostawić ok 1 cm luzu (będą rosły). Odstawiamy jeszcze na 15 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Pieczemy 30-40 minut w 190 stopniach.
Gotowe makowce lukrujemy i ozdabiamy.
Smacznego!