Te ciasteczka jadłam podczas wycieczki do Tunezji i bardzo mi zasmakowały, udało mi się dorwać mielone daktyle więc postanowiłam je zrobić, jeżeli nie macie takich zmielonych to można je zmielić samemu w blenderze.
Składniki:
Ciasto:
100 g kaszy mannej
100 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
70 ml oleju rzepakowego
100 ml gorącej wody
Farsz:
250 g zmielonych daktyli
3 łyżki soku pomarańczowego
skórka otarta z 1 mniejszej pomarańczy
1 łyżeczka cynamonu
Syrop:
100 ml miodu
50 ml wody
+ sezam
W misce mieszamy kaszę manną, mąkę i sól. Dolewamy olej i wodę i wyrabiamy elastyczne ciasto. Owijamy folią i odkładamy na 30 minut. Zmielone daktyle mieszamy ze skórką pomarańczową, sokiem i cynamonem.
Ciasto wałkujemy na paski o szerokości 3-4 cm, na środek wykładamy farsz i zwijamy boki. Rulon tniemy na skośne ciasteczka. Smażmy na głębokim oleju na zloty kolor.
Miód i wodę zagotowujemy, wyłączamy ogień i do syropu wrzucamy usmażone ciastka. Posypujemy sezamem mieszamy i wykładamy na talerzyk żeby ostygły. Potem trzymamy w pojemniczku.
Smacznego!